Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna
Zła seria przy Reymonta2017-12-18 18:10:00

W niedzielnym meczu 21. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków przegrała z Zagłębiem Lubin 1-2. To trzecia z rzędu porażka Białej Gwiazdy u siebie...


Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 1-2 (1-2)

0-1 Lubomir Guldan 5

1-1 Carlos Lopez 39

1-2 Jakub Świerczok 45

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Żółta kartka: Wojtkowski (Wisła). Widzów 10 515.

WISŁA: Cuesta - Arsenic (46 Bartkowski), Głowacki, Wasilewski, Sadlok - Basha (78 Wojtkowski), Halilovic - Boguski (78 Bartosz), Lopez, Imaz - Brożek.

ZAGŁĘBIE: Polacek - Guldan, Kopacz, Jach - Czerwiński, Matuszczyk, Kubicki, Janoszka (69 Woźniak) - Pawłowski (86 Tuszyński), Świerczok, Jagiełło (90+4 Tosik).


W 2. minucie mecz został przerwany ze względu na brak widoczności z powodu zadymienia racami. Po przerwie, która trwała kwadrans goście objęli prowadzenie. Słowak Guldan zamknął akcję z kornera na dalszym słupku strzelając z ostrego kąta pod poprzeczkę. Minutę później mogło być 0-2, ale Pawłowski trafił z kilkunastu metrów w słupek.


Wiślacy zaczęli budzić się do gry dopiero w ostatnim kwadransie I połowy. Najpierw w 33. minucie Polacka próbował pokonać Imaz, a niebawem padł wyrównujący gol. Z prawej strony zacentrował Arsenic, a zza narożnika "piątki" z woleja uderzył Lopez. Piłka po drodze odbiła się od Czerwińskiego i po lekkim rykoszecie wpadła do siatki obok zdezorientowanego bramkarza. To 15. trafienie Hiszpana w tym sezonie. W 43. minucie Lopez mógł zdobyć bramkę nr 16, strzelił mocno z prawej strony, lecz Polacek odbił futbolówkę nogą.


Zamiast 2-1 tuż przed przerwą było 1-2. Guldan rozpoczął kontrę podaniem ze środka boiska na prawe skrzydło do Czerwińskiego, ten dośrodkował w pole karne, a nieobstawiony Świerczok opanował piłkę, po czym kapitalnie przymierzył z półobrotu w prawy, dolny róg. Gospodarze reklamowali spalonego, ale nie mieli racji, linii nie utrzymał Arsenic... Występujący czarnej masce, chroniącej uraz nosa, Świerczok już wcześniej kąsał Cuestę strzałami i "główkami", w końcu dopiął celu.


W II połowie krakowianie dążyli do remisu, ale zbyt wielu sytuacji nie stworzyli. W 58. minucie główkował, po wrzutce z kornera, Wasilewski, tyle że niecelnie. W 65. minucie Imaz z dobrej pozycji uderzył zbyt lekko, Polacek obronił, a dodatkowo w sukurs przyszedł mu z pomocną interwencją Guldan.


Goście właściwie tylko raz byli blisko trzeciego gola. W 80. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Jach, ale Cuesta obronił, poradził sobie także z dobitką Świerczoka.


Wiślacy nie ustawali w staraniach o poprawę wyniku. W 81. minucie po raz kolejny główkował Wasilewski, tuż obok lewego słupka. W 87. minucie strzał Imaza z 18 m obronił bramkarz. Ostatnią szansę miał Brożek w 90+3. minucie, lecz po jego "główce" piłka wylądowała w rękach Polacka.


Statystycznie Wisła ustępowała rywalom ilością strzałów (12:20, celne 6:9), w polu nie było tak źle, ale liczą się bramki...


st


lopezzaglebie.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty