Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy - konkurs dla kibiców (akt.)
AS PROGRES 2002 Kraków - GARBARNIA Kraków 3-3 (2-1)
0-1 Kamil Kaczmarczyk 18
1-1 Grzegorz Jagła 22 (wolny)
2-1 Wiktor Stec 30
2-2 Antoni Suwała 47 (karny)
3-2 Jakub Konstantyn 59 (wolny)
3-3 Robert Wilk 80
Sędziowali (bez zarzutu): Radosław Wilk oraz Artur Karasiewicz i Artur Grzegorczyk (KS Małopolski ZPN). Mecz bez kartek.
AS PROGRES 2002: Jakub Nędza - Bartłomiej Adamski (55 Filip Gieroński), Patryk Dela, Jakub Goncerz, Dawid Ogarek, Grzegorz Jagła (75 Dawid Mzyk), Alan Piskorz (77 Tomasz Wacławik), Wiktor Stec (71 Jakub Pisarek), Adrian Radwanek (67 Adrian Sławek), Jakub Konstantyn, Igor Łanecki.
GARBARNIA: Konstanty Karagiannakos - Tomasz Zapiór (70 Maciej Augustyńczyk), Jakub Kicek, Jakub Pulchny (73 Kamil Ciszek), Piotr Sabat - Kamil Kaczmarczyk, Antoni Suwała, Tomasz Misiorek (63 Dominik Kraszewski), Szymon Mazur (58 Oskar Madej) - Szymon Piotrowicz, Dawid Cieślak (63 Robert Wilk).
Tydzień po chwalonym przez obserwatorów za wysoki poziom spotkaniu juniorów starszych Progresu z Garbarnią na murawę nowohuckiego boiska wyszli naprzeciw siebie juniorzy młodsi obu klubów. I tym razem widzowie byli świadkami ciekawego i emocjonującego pojedynku, którego wynik (3-3) był identyczny jak rezultat meczu rozegranego przed tygodniem. Także do przerwy...
W pierwszej połowie wszystko co interesujące związane było ze strzelonymi golami. W 18. minucie akcję Garbarni rozpoczynał wyprowadzeniem piłki Jakub Pulchny, zagrał na prawe skrzydło do Szymona Piotrowicza, a ten przedłużył podanie do Kamila Kaczmarczyka. Kaczmarczyk zszedł do środka i mocnym strzałem oddanym lewą nogą z okolicy 16 metrów wyprowadził Brązowych na prowadzenie.
W 22. minucie rzut wolny z 25 metrów wykonywał Grzegorz Jagła. Mocno uderzona piłka minęła mur i po palcach interweniującego Konstantego Karagiannakosa wpadł do bramki tuż przy słupku. W 30. minucie po faulu Pulchnego na Igorze Łaneckim gospodarze wykonywali kolejny rzut wolny, tym razem spod bocznej linii na wysokości pola karnego. Dośrodkowaną przez Dawida Ogarka piłkę w bramce Garbarzy umieścił zupełnie niepilnowany przez obrońców Wiktor Stec.
W 37. minucie goście mogli doprowadzić do wyrównania. Szymon Mazur z Dawidem Cieślakiem wykorzystali błąd obrony Progresu, ale strzał Cieślaka został zablokowany przez Patryka Delę.
W 47. minucie wychodzący na pozycję sam na sam z bramkarzem gospodarzy Cieślak został przez niego sfaulowany, a rzut karny zamienił na gola Antoni Suwała. Kuba Nędza co prawda wyczuł intencje strzelca, mimo to mocno uderzona piłka zatrzepotała w siatce bramki Progresu.
W 52. minucie po szybkiej akcji i wymianie podań pomiędzy Suwałą, Cieślakiem i Tomaszem Zapiórem z 16 metrów bardzo groźnie, ale minimalnie nad poprzeczką wypalił Suwała. W 57. minucie strzał Cieślaka obronił Nędza. Co nie udało się gościom, zrobili gospodarze. W 59. minucie rzut wolny spod bocznej linii wykonywał Jakub Konstantyn, a po jego strzale piłka skozłowała przed bramkarzem Garbarni i wpadła do siatki tuż przy słupku.
Młode Lwy przez dalszą część spotkania usiłowały doprowadzić do wyrównania. W 64. minucie Oskar Madej ogrywając dwóch rywali przedarł się w pole karne Progresu, jednak piłka po jego strzale trafiła w boczną siatkę. W 70. minucie z boku pola karnego uderzył Zapiór, Nędza jednak nie dał się zaskoczyć.
W 73. minucie po strzale Konstantyna Karagiannakos odbił piłkę przed siebie, a sprawę wyjaśnił ostatecznie Pulchny. W 78. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Suwała, odbita rykoszetem piłka spadła pomiędzy Nędzę a Piotrowicza, bramkarz gospodarzy był jednak szybszy o pół kroku.
Wydawało się, że Garbarze nie zdołają juz wyrównać, kiedy to po jednym z ich ostatnich ataków do podania Piotrowicza podążył Robert Wilk i pomimo asysty obrońcy mocnym strzałem zza narożnika pola bramkowego posłał piłkę do bramki obok interweniującego Nędzy.
"Wliu", który w początkowej fazie uznał podanie Piotrowicza za stracone, pognał za piłką zdopingowany przez stojącego przy linii boiska trenera Roberta Włodarza. Okazało się, że szkoleniowca warto było posłuchać, bo za moment strzelec gola utonął w objęciach rozradowanych kolegów z drużyny.
W środę 13 września o godzinie 14:00 Garbarnia rozegra na Rydlówce zaległe spotkanie 5. kolejki MLJM z AP Profi Zielonki.
Artur Bochenek
www.garbarnia.krakow.pl