NAJNOWSZE MATERIAŁY FILMOWE
- TOP 10 akcji EBL (26)
- I liga (26): Puszcza wreszcie zwycięska
- Grzelak: Jedziemy wygrać (FILM)
- Trener Zieliński: Walka i umiejętności (FILM)
- EBL: TOP 10 akcji (25)
- II liga: Garbarnia - MKS Kluczbork (FILM+FOTO)
- MLJS: 11 goli Garbarni, trener Śliwa o drużynie (FILM)
- EBL: TOP 10 akcji (24)
- Cracovia wygrała EA SPORTS FIFA 18 Ekstraklasa Cup
- I liga (24): Remis Puszczy z mielczanami
Kiosk
- Marzena Sarapata: Rozliczmy się z przeszłością raz na zawsze
- Wisła w rękach niemieckich?
- Wyrok w sprawie korupcji w GKS Bełchatów
- The Guardian o Bruk-Becie Termalice
- Fotoreporter-rekordzista
- Mariusz Jędra: Zbłądziliśmy, ale wrócimy
- Wisła: Najwięcej było Brazylijczyków
- Jędrzejczyk z najwyższym kontraktem
- Wiślaccy szkoleniowcy z obcej ziemi
- Kapka i Marzec w Łęcznej?
Arbitrom piłkarskim krakowskiego Podokręgu stawki za dojazdy na mecze wydały się nieadekwatne do rzeczywistych kosztów. Zażądali podwyżek. Obradujący 23 marca br. Zarząd Małopolskiego Związku Piłki Nożnej podniósł opłatę dojazdową sędziów o 15 proc. Podwyżka nie usatysfakcjonowała arbitrów, których wymagania okazały się znacząco większe. Postanowili więc zaszantażować władze MZPN i masowo złożyli podania o urlopy. Akcję protestacyjną wyznaczyli na okres świąt Wielkiej Nocy, czas startu do rundy rewanżowej rozgrywek szczebla regionalnego i lokalnego, z nadzieją na zakłócenie rywalizacji na boiskach. Władze MZPN zapewniają jednak, że gry mistrzowskie przebiegną zgodnie z planem.
Nieprzejednana postawa części środowiska krakowskich arbitrów nie uzyskała – jak chcą jej organizatorzy – powszechnej aprobaty w Małopolsce. Wręcz przeciwnie. Z licznych terenowych agend MZPN dochodzą głosy zdziwienia, niekiedy oburzenia na postawę sędziów „urlopowiczów”. Przykładem Bolesław Ściepura – wieloletni prezes Podokręgu Piłki Nożnej w Olkuszu, który środowisko sędziowskie zna jak mało kto. Był arbitrem ligi międzyokręgowej na Śląsku, wieloletnim obserwatorem, przez 14 lat prezesował Kolegium Sędziów dużego Podokręgu.
- Zamieszanie, którego autorami są krakowscy sędziowie, uderza wprost w piłkarskie środowisko, w kluby - mówi Bolesław ŚCIEPURA. – To kluby są tak naprawdę adresatami żądań arbitrów. Z ich bardzo skromnych funduszów pokrywane są koszty przejazdów. Wiele z nich istnieje na pograniczu finansowej egzystencji. Trzeba wiedzieć, że w tzw. terenie lokalne stowarzyszenia piłkarskie działają dzięki bardzo skromnym dotacjom samorządowych. Każda złotówka ogladana jest kilkakrotnie.
- „Strajk” - słowo które brzmi groźnie!
- Akcja protestacyjna nie może się udać. Wierzę, że wygra sport, zwycięży wola grania w piłkę. Futbolowi działacze muszą zrobić wszystko, aby mecze odbyły się zgodnie z terminarzem. Nam w Olkuszu szczególnie zależy na planowym rozegraniu meczów w krakowskiej klasie okręgowej. Grupa I skupia po 7 drużyn z podokręgów Kraków i Olkusz. Nasze kluby nie mogą paść ofiarą postawy arbitrów z Krakowa. Toteż wesprzemy rozgrywki sędziami z naszego podokręgu. Obstawiamy pięć meczów w okręgówce, tyleż w krakowskich klasach „A”. Kolejni arbitrzy poprowadzą mecze trampkarzy i młodzików. Podobną pomoc świadczą sędziowie z Bochni, Wieliczki…
- Skąd nowe żądania? Czy dotychczasowe stawki są nieadekwatne do rzeczywistych kosztów?
- Odpowiem tak: mój ryczałt na dojazd z Olkusza do Krakowa na posiedzenie Zarządu MZPN wynosi 25 zł. Kiedy zaś sędzia z Olkusza jechał na mecz do Krakowa otrzymywał (przed podwyżką) zwrot kosztów w wysokości 33 zł. Natomiast koszty dojazdowe w odwrotną stronę, czyli arbitrów z Krakowa, sędziujących mecze w Olkuszu wynosiły już 48 zł. Uwzględniając 15-proc. podwyżkę będzie to teraz 55 zł. Jeśli są tacy, którym wymieniona suma nie pokrywa rzeczywistych kosztów, to niech zrezygnują z sędziowskiego zajęcia.
- Rekompensaty finansowe za dojazd to tylko cześć „gaży” arbitrów?
- Ponadto sędziowie otrzymują pieniądze za prowadzenie meczów. Stawki – w zależności od klasy rozgrywkowej - wyznacza Polski Związek Piłki Nożnej. Na to MZPN nie ma wpływu.
- Czym było dla pana prowadzenie meczów piłkarskich?
- Przyjemnością, pasją, formą uczestnictwa w futbolowym środowisku. Sędziowanie dawało mi satysfakcję. Czułem, że jestem w środku wydarzeń.
- Nie po raz pierwszy wspieracie innych w tarapatach?
- Podczas strajku arbitrów w Świętokrzyskim ZPN wspomogliśmy sąsiadów czterema trójkami sędziów. To właściwe rozumienie służebnej roli. Tak trzeba.
- Jak zakończy się spór?
- Jestem przekonany, że przesilenie minie i sprawy wrócą do normalnego rytmu. Być może nadmiernie rozemocjonowani odejdą. To ci, którzy ślą do nas sms-y i maile epitetując nas - „łamistrajki”. Tych mi nie żal. Na ich miejsce przyjdą inni, dla których sędziowanie to fajna przygoda z piłką i ambitne zdobywanie kolejnych szczebli wtajemniczenia.
(JN)