Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
RYSZARD NIEMIEC na kanwie komunikatu prasowego o zdemolowaniu wypasionej bryki naszego siatkarza, zarabiającego w Italii2019-12-14 21:27:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (530)

Prawie nowela o demolce Audi


Od czasów słynnego filmu włoskiego neorealizmu pt. „Złodzieje rowerów”, podczas nielicznych podróży w tamte strony, uważam na portfel i bagaż podróżny… Dlatego komunikat prasowy o zdemolowaniu wypasionej bryki naszego siatkarza, zarabiającego w Italii na chleb z kawiorem - Bartosza Kurka, przyjąłem z lekkim zdziwieniem. Jak się bywa posiadaczem kosztownych czterech kółek, koszt bezpiecznego garażu nie powinien być aż tak wielkim wydatkiem… Pewnym pocieszeniem dla poszkodowanego powinno być przekonanie o wybitnej fachowości sprawcy demolando audi Q7. Samochód został wypatroszony precyzyjnie, wyjęto z niego najbardziej kosztowne części, znajdujące się pod deską rozdzielczą i pasem przednim. Dramatu zatem nie ma, bo Kurkowi brykę firma ubezpieczeniowa w Polsce wyremontuje na ganz, wandal-aptekarz wyjdzie na swoje, gdyż rynek części we Włoszech kwitnie nad podziw.


Skok na auto Bartka ma już swoją literaturę gazetową, audiowizualną i internetową, żyjąc od wczoraj własnym, bujnym życiem. Gdyby skojarzyć dramat bohatera wspomnianego filmu (reżyserował Vittorio De Sica) - Antonio, rozwoziciela plakatów ulicznych, któremu skradziono rower, z naszym sportowcem, wyjdzie z tego zaskakujący wniosek o skali postępu w złodziejstwie środków lokomocji… Pozasportowy incydent w Monzie daje asumpt do wniosku o sportowych manowcach, na które z własnej woli trafił w tym mieście Kurek, marnując w przededniu igrzysk olimpijskich Tokio 2020 czas na pałętanie się w słabym klubie Serie A.


Najwybitniejszy, bez dwóch zdań, polski siatkarz, MVP ostatnich mistrzostw świata, przeżywa pewien niefart w kierowaniu swoją karierą w fazie schyłkowej. W poprzednim sezonie, ni z gruszki, ni z pietruszki, złakomił się na egzotyczną ofertę Stali Stocznia w Szczecinie, skąd w panice musiał się ewakuować. Polityczni prestidigitatorzy umyślili sobie bowiem, że będą w szczecińskiej stoczni budować promowce, a z kolosalnych przychodów z tego złotego interesu, rzucą kasę na ligowy klub siatkarski. Promy nie wyszły poza fazę pokazuchy z klepaniem stępki przed kamerami, klub więc rychło okazał się niewypłacalny…


Czmychnął zatem Kurek do Warszawy do przystani klubowej ONICO, gdzie przeczekał czas do kolejnego skoku za granicę. Ponieważ grał już w zasadzie wszędzie, gdzie siatkówka jest w wielkim poważaniu (Rosja, Japonia, Włochy, Turcja), poszedł raz jeszcze stadnym szlakiem z ziemi polskiej do włoskiej. Trafił do Vero Volley Monza, czyli do klubu aktualnie bez wielkich aspiracji. No i zderzył się z mafią złodziejaszków wnętrzności elektronicznych i ma za swoje.


 A przecież mógł trafić po raz drugi do klubu znad Wisłoka - Asseco Resovii, spadkobiercy poprzedników firmy Adama Górala, pozostających pod kuratelą rzeszowskiego budownictwa. Znana była z tego, że zawodnicy sprowadzani przez trenera Janusza Strzelczyka (Gościniak, Karbarz, Bebel, Jasiukiewicz, Sadalski, Stefański, Świderek) mieszkanie dostawali na gwizdek, a jak już kupili samochód, gwarantowany dostęp do garażu! Resovii Anno Domini 2019 bardzo by się przydało przykręcenie Kurka do swojego składu, zaś Kurkowej Audicy Q7 wypasionego garażu z kanałem…


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty